Były to pierwsze mistrzostwa kraju (w sumie piąte w matchplay) od kiedy ta dyscyplina powróciła do olimpijskiej rodziny. Z końcem marca zarząd PKOl przyjął Polski Związek Golfa do grona swych członków. W piątek przeprowadzono rundę strokeplay, której wyniki decydowały o ustawieniu zawodników w "drabince". W sobotę i niedzielę zawodnicy rozegrali cztery 18-dołkowe rundy w systemie matchplay, czyli batalii na wygrane dołki. - Ten turniej był jak bieg maratoński - dwie rundy dziennie, trzy dni zawodów, walka z juniorami i finał w deszczu. To dla faceta, któremu niedługo stuknie pięćdziesiątka było mocno wyczerpujące. Tym bardziej jestem zadowolony z drugiego miejsca - powiedział pochodzący z Florydy William Carey, który w Warszawie mieszka od 20 lat i, jak podkreślił, tutaj czuje się jak w domu. - Spodziewałem się, że mecz z Gradeckim będzie ciężką przeprawą. Obserwuję jego golfowe poczynania od trzech lat i widzę, że rozwija się niesamowicie, jest coraz lepszym graczem - dodał Carey, który uprawia tę dyscyplinę od prawie 35 lat. Tytuł mistrzyni Polski matchplay obroniła mieszkająca w Bolesławcu 17-letnia Selwent. - Walka z Dominiką Gradecką była najtrudniejsza, bo gramy na bardzo zbliżonym poziomie, mam ten sam handicap na poziomie 6,2 i od dłuższego czasu jest między nami rywalizacja. Na szczęście tylko na polu, bo poza nim jest przede wszystkim przyjaźń - podkreśliła. Zawody w Konopiskach, które miały I kategorię w rankingu DHL Global Forwarding PZG, zainaugurowały Citi Handlowy Golf Masters Series - cykl 12 turniejów z serii mistrzostw kraju.