Niespodzianką mogą być kierowcy samochodów, jadący w kaskach - część motocyklistów planuje bowiem pojawić się przy bramkach swoimi samochodami. Właściciele jednośladów zapewniają również, że tym razem są znacznie lepiej przygotowani do protestu i tylko od policji oraz właścicieli autostrady zależy, czy dojdzie do paraliżu. - Protestujemy po raz trzeci, bo postawiono nas pod ścianą - mówią: Jeśli dzisiejszy protest ponownie nie przyniesie skutku, motocykliści zapowiadają kolejne blokady. Liczą także na wsparcie parlamentarzystów. Czytaj również: Motocykliści blokowali autostradę A4 Zablokują autostradę A1 Kolejna akcja motocyklistów na A4