Nabożeństwo celebrowane przez metropolitę katowickiego abpa Damiana Zimonia koncelebrowało kilkunastu księży. Przemawiając do zgromadzonych metropolita katowicki, abp Damian Zimoń, podkreślił wagę ludzkiej solidarności, która towarzyszyła tym tragicznym dniom. Zaapelował jednocześnie, aby ta solidarność przerodziła się w większą odpowiedzialność indywidualną i społeczną. Ks. Marek Spyra w homilii podkreślił, że "śmierć w naszej kulturze nie może być odbierana tylko jako strata, chrześcijaństwo rozszerza tę definicję". - Śmierć nie przekreśla wspólnoty, ale jeszcze bardziej ją akcentuje. Solidarność podczas sobotniej katastrofy potwierdziła tę tezę(...). Wydawało się, że żyjemy każdy z osobna, dla własnych ambicji, ale sobotni wieczór pokazał zupełnie coś innego. Dowiedzieliśmy się prawdy o sobie - mówił ks. Spyra. Podkreślał, że wielu ludzi, którzy przeżyli tragedię, mówiło potem, że "podarowano im drugie życie" i że ludzie po śmierci bliskich zawsze mają poczucie, iż żyli oni za krótko, nie zdążyli sobie wszystkiego powiedzieć. - Dla nas za krótko, dla Boga wystarczy - powiedział ks. Spyra. Podczas uroczystości Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego i chór Filharmonii Śląskiej wykonali fragmenty "Requiem" Mozarta oraz "Ave Maria". Razem z premierem Kazimierzem Marcinkiewiczem we mszy wzięli udział wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska, wicepremier, minister spraw wewnętrznych i administracji Ludwik Dorn, minister zdrowia Zbigniew Religa, minister transportu i budownictwa Jerzy Polaczek. Obecni byli także sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Maciej Łopiński oraz wicemarszałek Senatu Maciej Płażyński i wicemarszałek Sejmu Andrzej Lepper. Po zakończeniu mszy na blisko trzy minuty w całym województwie katowickim na znak żałoby włączono syreny. W tym czasie na ulicach zatrzymywały się samochody, przystawali ludzie. Zobacz nasz serwis specjalny "Katastrofa w Katowicach"