- Kolor hełmu jest informacją dla załogi, że ma do czynienia z osobą, która nie posiada jeszcze doświadczenia w pracy. To powoduje, że na osobę z pomarańczowym hełmem zwraca się szczególną uwagę - wyjaśnia pełnomocnik dyrektora kopalni ds. zintegrowanego systemu zarządzania, Leszek Hoderny. W pomarańczowych hełmach od maja chodzą pracownicy zatrudnieni w 2010 r. Będą musieli je nosić przez trzy lata. Ze statystyk wynika, że wprowadzenie takiego rozwiązania skutecznie ograniczyło liczbę wypadków wśród pracowników z najniższym stażem pracy. Wcześniej miesięcznie dochodziło do 2-3 wypadków z udziałem nowych pracowników. Rozwiązanie wprowadzone w kopalni Pniówek - jednej z największych w JSW - wpisuje się w politykę wzmacniania bezpieczeństwa pracy w tej firmie. Od lipca spółka, jako pierwsza w górnictwie, wprowadziła premię za bezpieczną pracę. Co miesiąc przeznacza na ten cel 2 mln zł. Pieniądze dostają górnicy z tych oddziałów, gdzie nie ma wypadków lub jest ich najmniej. Wprowadzając specjalną premię zarząd spółki chce zmotywować pracowników do bezpiecznej pracy i przestrzegania przepisów, a także do dyscypliny - na premię nie mogą liczyć górnicy z oddziałów, gdzie zdarzyły się przypadki nietrzeźwości czy osoby winne nieusprawiedliwionej nieobecności. Indywidualna kwota premii nie może przekroczyć 500 zł miesięcznie. Kopalnia Pniówek wprowadza również inne rozwiązania, poprawiające bezpieczeństwo. To m.in. oparty na technice światłowodowej system, który pomaga śledzić ruch załogi w wyrobiskach kopalni. Dzięki systemowi w każdej chwili wiadomo, ilu górników przebywa w zagrożonych rejonach kopalni. System identyfikacji załogi pod ziemią jest uruchamiany etapami, poczynając od miejsc najbardziej zagrożonych tąpaniami, wyrzutami metanu i skał oraz od wyrobisk o dużej metanowości i rejonów o wzmożonym ruchu załogi. Docelowo monitoring pozwoli też na śledzenie podziemnego transportu urządzeń i materiałów. Od początku tego roku do końca lipca, według danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach, w górnictwie doszło do 1988 różnych wypadków, z czego 1554 w kopalniach węgla kamiennego, a 343 w kopalniach rud miedzi. Zginęło piętnastu górników zginęło: dziesięciu w kopalniach węgla kamiennego, czterech w kopalniach rud miedzi, jeden w górnictwie nafty i gazu. 25 osób zostało ciężko rannych. Według danych WUG, w całym ubiegłym roku w polskim górnictwie zginęło 38 osób, z czego 36 w kopalniach węgla kamiennego; najwięcej - aż 20 - we wrześniowej katastrofie w kopalni "Wujek-Śląsk". 50 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 44 w kopalniach węgla. Ogółem doszło do 3518 różnych wypadków, w tym 2799 w górnictwie węgla kamiennego.