W śledztwie zarzuty usłyszał Marek M., który już wcześniej był karany za podobne przestępstwo oraz dwaj jego bracia - poinformowała w piątek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Marek M. prowadził firmę, która miała zajmować się utylizacją odpadów medycznych. Jego klientami było około 300 szpitali i przychodni lekarskich w regionie, od których odbierał odpady. - Marek M. oferował konkurencyjne ceny, dlatego łatwo znajdował klientów - powiedziała prok. Zawada-Dybek. Rozdrabniali i zakopywali na działce Jednak zamiast spalać odpady, Marek M. i jego wspólnicy rozdrabniali je za pomocą specjalnej maszyny, zakopywali na działce w Katowicach, a później składowali także w innych miejscach, m.in. w garażach i magazynach w Chorzowie. Rzecznik chorzowskiego magistratu Krzysztof Karaś poinformował w piątek po południu, że tzw. wątek chorzowski dotyczy wyłącznie gromadzenia odpadów wynajętej hali na terenie zakładów Hajduki. - Po ujawnieniu w 2011 roku procederu, 12 ton takich odpadów zostało bezpiecznie usuniętych z terenu Chorzowa przez Wydział Usług Komunalnych i Wydział Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Chorzów. Odpady zlikwidowano w spalarni w Dąbrowie Górniczej - podał rzecznik. "Zmielił co najmniej 30 ton fragmentów ludzkich ciał" Według portalu gazeta.pl. M. przyznał w śledztwie, że zmielił co najmniej 30 ton fragmentów ludzkich ciał. Odpady ze szpitali przewożono zwykłymi, a nie przystosowanymi do tego samochodami i bez odzieży ochronnej. Marek M. był już wcześniej karany za podobne przestępstwa - w 2008 r. Sąd Okręgowy w Katowicach skazał go na 1,5 roku więzienia w związku ze składowaniem odpadów medycznych w Czeladzi. Zakazał mu też podobnej działalności na 3 lata. Przyznał się do winy, chce dobrowolnie poddać się karze W ciągle trwającym śledztwie Marek M. usłyszał 12 zarzutów. Chodzi o sprowadzenie zagrożenia epidemiologicznego dla zdrowia i życia wielu osób, złamanie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej oraz oszustwa. Może za to grozić do 12 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Razem z aktem oskarżenia trafi on wkrótce do sądu. Zgodnie z przepisami, odpady medyczne nie mogą być magazynowane, ale od razu powinny zostać zutylizowane. Praktycznie jedyną metodą utylizacji takich odpadów jest ich spalenie. Firma odbierająca odpady ze szpitali powinna transportować je specjalnie przygotowanymi do tego samochodami. Po przekazaniu śmieci do utylizacji, powinna przedstawić wytwórcy odpadów i inspekcji ochrony środowiska potwierdzenie, że odpady zostały spalone. W praktyce jednak zdarza się, że niektóre firmy fałszują dokumentację, pozbywając się odebranych odpadów w nielegalny sposób.