Górnik pracujący w miejscu wybuchu dzień wcześniej, powiedział reporterom RMF, że już w poniedziałek ze względu na zbyt duże stężenie metanu wycofywano górników z korytarza. Kiedy sytuacja się poprawiała, wracali do pracy. Dlaczego pozwala się pracować górnikom, skoro wiadomo, że były już takie problemy z wydobywający się metanem? "Halemba" to wyjątkowo niebezpieczna kopalnia jeśli chodzi o zagrożenie metanem. Jak twierdzi rzecznik zakładu Jan Sienkiewicz, praca jest przerywana dość często. Decyduje o tym aparatura pomiarowa i oczywiście szefostwo. - Takie są procedury. Jeżeli tylko stężenie metanu bądź innych gazów pod ziemią przekracza minimalne dopuszczalne wartości, natychmiast zapada decyzja o wycofaniu całej załogi z rejonu. Wtorkowa ekipa, która rozpoczęła zmianę o godzinie 12:30 nie została wycofana, ponieważ nie było sygnałowo, że może im coś grozić. Śledztwo wykaże, czy wszyscy zastosowali się do istniejących procedur.