- Robiłam zakupy, kiedy nagle zaczęły spadać z dachu belki. Ludzie wpadli w popłoch. Wszyscy, nawet ekspedientki, zaczęli uciekać z budynku - relacjonowała pani Ania. Sklep jest czynny. Na miejscu jest policja, która będzie wyjaśniać okoliczności wypadku.