W sobotnim Marszu Równości brał udział tylko jego organizator Artur Gala w asyście policji. Na trasie zebrała się grupa kilkudziesięciu kibiców i przeciwnych wydarzeniu mieszkańców Zabrza. Organizator zapewnia, że maszerował samotnie ze względów bezpieczeństwa. Jak podaje Eska Info, marsz zakończył się po kilkunastu minutach. Już zapowiedź jego organizacji wzbudziła liczne kontrowersje. Odcięły się od niego środowiska LGBT. "Osoba organizująca nijak nie jest związana z osobami czy organizacjami LGBT. Często przekręca sam skrót" - napisano na oficjalnym profilu Parady Równości na Facebooku. Sam organizator zaprzeczał jakoby marsz miałby być prowokacją.