Stobiecki, który ma polskie korzenie, organizował pomoc humanitarną razem z kolegami z CFDT z regionu Nord-Pas de Calais. Polscy związkowcy postanowili podziękować mu za okazaną wtedy solidarność. Odbierając odznaczenie Francuz zaznaczył, że należy się ono wszystkim, którzy pomagali wtedy Solidarności w jej walce o wolność. - Chciałbym wyraźnie powiedzieć, że przyjmuję ten medal jako jeden z wielu działaczy związku zawodowego CFDT, którzy bardzo mocno angażowali się w pomoc dla NSZZ "Solidarność", a także w imieniu wszystkich rodzin polskich, które mnie wtedy gościły w Polsce, u których mieszkałem, które mnie żywiły, nie chcąc ode mnie niczego w zamian. Oni ryzykowali więcej niż ja - podkreślił Stobiecki. Pomoc CFDT dla Solidarności rozpoczęła się w 1980 r. za pośrednictwem Diecezjalnego Komitetu Pomocy Bliźniemu - oddziału w Sosnowcu, trwała także w okresie stanu wojennego, kiedy to wraz z żywnością, lekami, odzieżą oraz pieniędzmi dla osób represjonowanych, transporty przemycały sprzęt poligraficzny dla podziemnej prasy. - Przywoziliśmy całe zgrzewki papieru i tuszu, żeby Solidarność mogła działać dalej i wydawać biuletyny podziemne. Oprócz tego pełniliśmy rolę łączników pomiędzy Solidarnością a światem zachodnim. Dowiadywaliśmy się, co dzieje się w Polsce i przekazywaliśmy te informacje światu - wspominał były wiceprzewodniczący CFDT. Obecny na uroczystości legendarny przywódca strajku w Hucie Katowice Andrzej Rozpłochowski podkreślał, że właśnie sam kontakt z kolegami z Zachodu był bardzo ważną formą pomocy. - Poczucie więzi, wspólnoty z resztą Europy, z ludźmi, którzy mieli odwagę do nas przyjechać, żeby uścisnąć nam ręce przekazać dary i porozmawiać twarzą w twarz - to było dla nas najważniejsze, ponieważ władza komunistyczna w Polsce starała się izolować naszą działalność i przedstawiać ją jako działalność przestępczą - wyjaśnił. Po uroczystości w siedzibie śląsko-dąbrowskiej "S" uczestnicy uroczystości pojechali do kopalni Wujek, gdzie złożyli kwiaty pod krzyżem upamiętniającym poległych górników. Zwiedzili też przykopalnianą Izbę Pamięci.