O błąkającym się po zabrzańskich ulicach dziecku policjanci zostali poinformowani przez przechodniów. Na szczęście chłopczyk, który jak się później okazało, sam podszedł do przechodnia prosząc o pomoc w związku z zagubieniem się, potrafił powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Policyjnym radiowozem został przewieziony do domu, na ulicę Szenwalda w Zabrzu. Na miejscu funkcjonariusze zastali nietrzeźwą matkę chłopca. Zaskoczona sytuacją 36-letnia kobieta, która miała 2 promile alkoholu w organizmie, nie potrafiła wyjaśnić, dlaczego i w jaki sposób synek opuścił mieszkanie bez jej wiedzy. Dzielnego malucha policjanci oddali pod opiekę babci, natomiast jego matkę przewieziono do policyjnego aresztu. Wczoraj kobieta usłyszała zarzut narażenia syna na niebezpieczeństwo, za co może jej grozić do 5 lat więzienia.