Uczestnicy marszu zebrali się na Placu Sejmu Śląskiego, stamtąd w milczeniu przeszli na plac przy Spodku, gdzie ułożyli znicze i kwiaty. Na telebimie zawieszonym na fasadzie Spodka wyświetlano specjalnie przygotowany film, poświęcony ofiarom katastrofy. - Zgłaszali się do nas studenci różnych uczelni, którzy chcieli się zorganizować i wspólnie oddać hołd. Mieliśmy wszyscy ogromną potrzebę wyrażenia naszych uczuć - powiedział Maciej Konopka z samorządu studenckiego Uniwersytetu Śląskiego. W marszu wzięli udział nie tylko studenci, ale też m.in. wykładowcy i przedstawiciele lokalnych władz. Liczbę uczestników szacuje się na blisko 2 tys. osób. Śląska społeczność akademicka jest wstrząśnięta tragedią. Rektor UŚ zaapelował o rozpoczynanie zajęć dydaktycznych minutą ciszy dla uczczenia pamięci ofiar katastrofy. Wśród 96 ofiar katastrofy rządowego samolotu Tu-154 byli absolwenci śląskich uczelni: Krystyna Bochenek (Uniwersytet Śląski), Grzegorz Dolniak (Akademia Ekonomiczna w Katowicach) i Sławomir Skrzypek (Politechnika Śląska). W środę społeczność akademicka zaprasza na mszę św. w intencji ofiar katastrofy, którą w katowickiej Archikatedrze Chrystusa Króla będzie koncelebrował metropolita katowicki abp Damian Zimoń. We mszy wezmą udział władze śląskich uczelni. Zorganizowany wieczorem marsz nie był jedynym, jaki we wtorek przeszedł ulicami Katowic. Przed południem setki katowiczan przeszły ulicami miasta w marszu milczenia zorganizowanym przez katowicki oddział IPN.