Dolina Trzech Stawów, enklawa zieleni w środku Katowic. Tuż obok osiedla Paderewskiego. Od ulicy Sikorskiego dochodzi się do jednego ze stawów, malowniczo położonego wśród drzew. Latem codziennie opala się tu i kąpie kilkadziesiąt osób. Brzegi obstawiają wędkarze. Do niedawna jedynym przeznaczeniem tego terenu były sport i rekreacja. Głosowanie było polityczne W lutym zmieniono jednak w trybie pilnym plan zagospodarowania przestrzennego: w połowie sport i rekreacja, w połowie budownictwo mieszkaniowe. Rada Miasta z trudem przegłosowała uchwałę, za którą mocno opowiadał się prezydent Piotr Uszok (10 radnych "za", 5 przeciw, 9 się wstrzymało). Radni zapamiętali, że mowa była o zabudowie niewysokiej. Tomasz Szpyrka, szef klubu PO: - Prezydent tłumaczył, że na utrzymanie infrastruktury czysto sportowej w tym miejscu nie znajdą nikogo, dlatego połowa ma być mieszkaniowa, a połowa z pierwotnym przeznaczeniem na centrum sportowe. Wspomina, że były już wtedy prowadzone rozmowy z inwestorem. - Nam nie powiedziano kto to jest, tylko że chciałby ten teren wykorzystać pod zabudowę mieszkaniową. Myśmy byli przeciw, ale w gruncie rzeczy "Forum Samorządowe i Piotr Uszok" nas pokonali. Zieleń na parkingach Inny radny: - Jeśli coś takiego robią, to znaczy, że ktoś przyszedł na rozmowę i przygotowują teren pod inwestora. Zwykle tłumaczy się, że stary plan zagospodarowania stracił ważność. To była jedna z tych uchwał, które wchodzą pod obrady w ostatniej chwili. Czasem mam wrażenie, że chodzi tylko o to, żeby nikt się w tym nie połapał. Głosowanie było czysto polityczne. Echo Miasta" dotarło do projektów, które powstały na zlecenie dużego krakowskiego developera, Grupy Bryksy, w katowickiej pracowni Konior Studio (właściciel: Tomasz Konior, znany katowicki architekt, wygrał konkurs na projekt przebudowy rynku). Planowana nad stawem zabudowa nie jest ani niska (dziewięć kondygnacji to wprawdzie zabudowa "średniowysoka", ale do wysokiej brakuje jej jednego piętra!), ani nie zostawia miejsca na sport i rekreację. Zieleń przewidziano... na parkingach podziemnych. Informacje o projektach przeniknęły na razie do środowiska architektów. - To żelbetowa płyta, która eliminuje wszystko wkoło. Gęstsza zabudowa niż na Osiedlu Paderewskiego! To zniszczy Dolinę Trzech Stawów - mówi jeden z architektów, którzy już widzieli projekt Totalne blokowisko Dziwi łatwość, z jaką zmieniono przeznaczenie działki i tempo, w jakim się to odbyło. Wcześniej miało tu powstać centrum odnowy biologicznej, do dziś stoi szkielet niskiego budynku, w którym miały być fitness, sauny, jacuzzi, korty do squasha. Głównym architektem projektu był Jacek Mazurkiewicz. Zadzwoniliśmy do niego. - Istniała uchwała rady miasta o ochronie cieków wodnych w tym miejscu, były dość surowe warunki, jeśli chodzi o powierzchnię zabudowy. W stosunku do całej działki nie więcej niż 25 proc. - mówi architekt. W drugim etapie miał powstać zespół kąpielisk. Inwestor jednak zbankrutował. - Żal mi, że nie udało się dokończyć tego co zaczęliśmy. Wszystko pójdzie pod młotek, będzie jeszcze jedna mieszkaniówka i to w tak pięknym miejscu. Słyszałem, że do 9 pięter. To Manhattan na brzegu rzeki, no dramat! Oby to ograniczono, a nie zrobiono totalnego blokowiska - dodaje architekt. Nikt nic nie wie Zapytaliśmy w Urzędzie Miasta o planowaną inwestycję. Oficjalnie nikt nic nie wie. Tylko Józef Tajak, zast. naczelnika Wydziału Inwestycji, się wygadał: - Dostaniemy niedługo dokumentację na zrobienie uzbrojenia terenu i dróg dojazdowych, będziemy organizować przetarg. Czekamy, bo już nas gonią. Po telefonie od Mariana Zycha, naczelnika Wydziału Rozwoju Miasta, zaprzeczył, że rozmawiał z nami o tej inwestycji. Zych: - Miasto nie bierze w tym udziału, to inwestycja komercyjna. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że wkrótce developer wystąpi o pozwolenie na budowę. Wioleta Niziołek wioleta.niziolek@echomiasta.pl Zmowa milczenia Rozumiemy potrzebę wychodzenia naprzeciw inwestorom, ale nie podoba nam się, że dla inwestora miasto gotowe jest zrobić wszystko, choćby oddając jeden ze swoich najlepszych terenów rekreacyjnych pod zabudowę mieszkaniową. Jeśli stanie jeden blok, kto zagwarantuje, że nie staną kolejne? Wielu architektów, z którymi rozmawialiśmy, uważa, że to być może początek końca Doliny Trzech Stawów. W tej sprawie panuje w mieście zmowa milczenia. Chcemy ją przerwać, dlatego od teraz będziemy się przyglądać tej inwestycji. O tym, czego się dowiedzieliśmy, przeczytacie w kolejnych wydaniach "Echa Miasta". Wioleta Niziołek