W czwartek przekonał się o tym podróżny, odlatujący z katowickiego lotniska do Mediolanu. Przy sobie i w bagażu miał ponad 20 tys. euro. Jeszcze kilka tygodni temu celnicy, zgodnie z prawem, odebraliby mu nadwyżkę powyżej 10 tys. euro i skierowali sprawę do sądu. Wcześniej sądy często orzekały przepadek pieniędzy. Teraz, po nowelizacji prawa dewizowego, jedyną sankcją jest mandat. Mężczyzna musi zapłacić 1 tys. zł, ale pieniądze mógł zabrać ze sobą. - Można powiedzieć, że podróżny miał szczęście w nieszczęściu, ponieważ został ukarany tylko mandatem. Do niedawna w przypadku niezgłoszenia wywozu dewiz ich nadwyżka była zatrzymywana przez celników. Obecnie niezgłoszenie lub podanie nieprawdy w zgłoszeniu karane jest grzywną za wykroczenie skarbowe - powiedział Marek Góralczyk z Izby Celnej w Katowicach. Śląscy celnicy przypominają, że wywóz kwoty przekraczającej 10 tys. euro trzeba każdorazowo, bez wezwania, zgłaszać. Dokumenty uprawniające do wywozu pieniędzy (zaświadczenie wystawione przez bank lub pisemne potwierdzenie ich wcześniejszego przywozu do kraju) należy pokazać celnikom lub funkcjonariuszom Straży Granicznej. - W przypadku braku takich dokumentów, pieniądze można wywieźć tylko po ich pisemnym zgłoszeniu i przedstawieniu tego zgłoszenia służbie celnej lub Straży Granicznej. Stosowne formularze dostępne są na przejściach granicznych - wyjaśnił Góralczyk. Przypomniał, że obowiązkowi zgłoszenia podlega też przywóz do kraju pieniędzy powyżej 10 tys. euro. Celnicy apelują do podróżnych, aby podczas zbliżających się wakacyjnych wyjazdów pamiętali o tych przepisach. W przeciwnym razie mogą być ukarani dotkliwymi mandatami.