Kot był wzrostu wilczura, szaro-brązowego koloru. Władze gminy powiadomiły o tym policję. Przy współpracy z Powiatową Inspekcją Weterynarii ustalono, że nikt w powiecie karwińskim nie hoduje legalnie takiego zwierza. Również polska policja w Cieszynie ani żadne ze stowarzyszeń hodowców, nie ma informacji o grasującej pumie. Zoolog z ostrawskiego Ogrodu Zoologicznego twierdzi, że puma w przyrodzie jest płochliwa, a człowieka mogłaby zaatakować tylko wtedy, gdy czułaby się zagrożona. Myśliwi obawiają się jednak, że może chodzić o nielegalnie hodowaną pumę, która jest przyzwyczajona do ludzi i właśnie dlatego może być niebezpieczna. Jeżeli ktoś zauważy w lesie pumę albo jakieś zwierzę domowe zostanie napadnięte przez nieznanego drapieżnika, należy bezzwłocznie powiadomić policję. Przed rokiem "pumę" widziano również w Bażanowicach. Po kilku dniach okazała się jednak... przerośniętym kotem. GL, ER