Dostojnicy kościołów katolickiego i ewangelicko-augsburskiego poświęcili i pobłogosławili obiekt w Wiśle-Malince. Prezydent Lech Kaczyński, choć objął swoim patronatem imprezę otwarcia, nie pojawił się na skoczni. Przesłał jedynie list i swojego przedstawiciela - Mariusza Handzlika, dyrektora biura spraw zagranicznych. Adama bolało serce - To, że ta skocznia powstała to jest epokowe wydarzenie - powiedział prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner. - To nowoczesny i wspaniały obiekt, na którym w przyszłości będzie można organizować nawet igrzyska - dodał Tajner. - Bolało mnie serce, kiedy patrzyłem na skocznię, na której nic się nie działo - powiedział Adam Małysz, po czym oznajmił, że cieszy się, iż wreszcie może skakać na swoim obiekcie. I pobiegł na rozgrzewkę. Skoki na pomniku Chwilę później odbyła się pierwsza seria mistrzostw Polski, w której najdłuższy skok oddał Małysz uzyskując odległość 132 m. W drugiej serii Adam poprawił się o pół metra zdecydowanie wygrał pierwsze mistrzostwa Polski na zmodernizowanej Malince. - Miałem tremę, bo w pewnym sensie skakałem na swoim pomniku - przyznał po zejściu z podium Orzeł z Wisły. Srebrny medal zdobył Łukasz Rutkowski (127,5 i 128,5 m) a brązowy Marcin Bachleda (124,5 i 122,5 m). Na czwartym miejscu sklasyfikowany został 14-letni Klemens "Klimek" Murańka. Każdy rządzi w swojej parafii Jak powiedział na konferencji prasowej po zawodach wicemistrz Polski Łukasz Rutkowski "każdy rządzi w swojej parafii. Ta skocznia należy do Adama Małysza, więc to jemu należało się tutaj zwycięstwo". Adam Małysz skwitował tę wypowiedź uśmiechem. - To wspaniała publiczność niosła mnie po zwycięstwo - powiedział świeżo upieczony mistrz. - Na "Malince" da się polecieć nawet 140 m. Potrzebny jest tylko wiaterek w drugiej fazie lotu - dodał Małysz. - Potwierdziło się, że skocznia jest dobra. Warunki termiczne idealne. Trzeba jeszcze popracować nad wykończeniem obiektu, dobudować boczne trybuny, żeby przybliżyć skoczków publiczności -powiedział Apoloniusz Tajner. Burmistrz Molin wzniósł na koniec toast za pomyślność skoczni i rekordy. - Sto lat! - wzniósł szampana Molin. - Jak mówią myśliwi - darz bór - dołączył się do toastu prezes PZN. W niedzielę na skoczni w Wiśle-Malince odbędzie się konkurs drużynowych mistrzostw Polski. Początek o godz. 12. Wejściówki kosztują 20 zł. PIM, TWO