Zweryfikowane w ostatnim czasie plany inwestycyjne portu przedstawił we wtorek prezes zarządzającego lotniskiem Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego (GTL), Artur Tomasik. Jak powiedział, gotowe są już tzw. studia wykonalności obu inwestycji, teraz rozpoczyna się etap szczegółowych projektów i realizacji. - W przyszłym miesiącu ogłosimy przetarg na projekt nowej drogi startowej. Przetarg na jej wykonawcę planujemy na przyszły rok. Budowa ma rozpocząć się w 2013 r. - powiedział Tomasik. Budowa nowej drogi startowej będzie najważniejszą inwestycją na podkatowickim lotnisku. Gdy nowy pas będzie gotowy, stary zostanie zamieniony na drogę do kołowania. Część inwestycji może być sfinansowana ze środków unijnych. Wcześniej, w 2012 roku, gotowe będą nowe płyty postojowe, zajmujące w sumie ok. 12 hektarów. Kończy się już ich projektowanie, a do końca września powinno być wydane pozwolenie na budowę. Przetarg na realizację ma być ogłoszony jeszcze w tym roku, a budowa ma ruszyć w przyszłym roku. Budowa płyt ma zakończyć się w 2012 roku, mimo iż wiadomo już, że w Chorzowie nie będzie rozgrywek piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012. Powiększenie pojemności płyt postojowych było elementem przygotowań do mistrzostw. Władze lotniska zrezygnowały natomiast z szybkiej budowy nowego terminalu pasażerskiego - ma on powstać dopiero po 2015 roku. Tomasik ocenił, że ewentualny spadek liczby pasażerów na podkatowickim lotnisku w tym roku nie będzie większy niż 5 proc., wobec ponad 2,4 mln osób w zeszłym roku. Lotnisko liczy jednak, że obroni się przed spadkiem. Zmniejszenie ruchu regularnego chce zrekompensować m.in. większą liczbą czarterów. W końcu maja z Katowic rusza nowe połączenie czarterowe - do Dubaju. W ciągu czterech miesięcy tego roku, w odniesieniu do tego samego okresu roku ubiegłego, liczba pasażerów w Pyrzowicach była mniejsza o 5,5 proc., jednak inne polskie porty zanotowały głębsze spadki, nawet rzędu 12-18 proc. Liczba czarterów wzrosła w tym czasie w porcie Katowice o 6 proc. Wśród przewoźników regularnych w Katowicach zdecydowanie dominuje węgierska niskokosztowa linia Wizz Air, która we wtorek świętowała w podkatowickim porcie pięciolecie istnienia. Jak mówił jej prezes Jozsef Varadi, w tym roku w całej Europie środkowej przewoźnik liczy na ok. 30-procentowy wzrost, z 5,9 mln pasażerów w ubiegłym roku do ok. 7,5 mln w tym roku. W ciągu trzech lat linia chce podwoić ilość samolotów, a w kolejnych trzech latach - znowu podwoić, do 82 maszyn, z obecnych 23. Spośród blisko 2,5 mln pasażerów podkatowickiego lotniska w ubiegłym roku na Wizz Air przypadło 1,4 mln. Linia lata stąd w ponad 20 kierunkach, w Pyrzowicach stacjonuje pięć jej samolotów. Tym samym lotnisko jest największą w Polsce bazą poza Warszawą. Jak mówił Varadi, Wizz Air odczuwa m.in. osłabienie walut w krajach środkowej Europy ? Polsce, na Węgrzech, Ukrainie, w Czechach. Aby utrzymać konkurencyjne ceny szuka oszczędności, m.in. zmniejszając wagę bezpłatnego bagażu z 20 do 15 kg na pasażera. Wizz Air zatrudnia obecnie blisko tysiąc pracowników, z czego 414 w Polsce. Ma w Europie środkowej sześć baz, lata w 130 kierunkach. Swój udział w Polskim rynku lotniczych przewozów niskokosztowych szacuje na 45 proc.; następny Ryan Air ma 35 proc.