Jak poinformował rzecznik podkatowickiego lotniska Cezary Orzech, chodzi m.in. o loty do Wiednia i Monachium. Ponieważ widoczność w Krakowie o godz. 7 rano nie przekraczała 250 metrów, Katowice Airport był przygotowany na przyjęcie stamtąd dodatkowych maszyn. Pierwsze lądowanie w Balicach miało się rozkładowo odbyć o godz. 8. rano. Wobec zamknięcia stołecznego lotniska z powodu awaryjnego lądowania LOT-owskiego Boeinga 767, we wtorek wieczorem port lotniczy Katowice przyjął dodatkowo siedem samolotów z Warszawy, a w środę cztery samoloty z Warszawy oraz po jednym z zamglonych Gdańska i Poznania. W Pyrzowicach lądował m.in. wielki Ił-96 Aerofłotu w rejsie z i do Moskwy. Ruch na warszawskim lotnisku został wznowiony w środę o godz. 22.34. W środę rano - z powody mgły w Balicach - do Katowice Airport dotarły również samoloty, których punktem docelowym miał być Kraków. Sytuacja powtórzyła się wieczorem. Łącznie do Pyrzowic przyleciało dotąd dziesięć dodatkowych samolotów z Krakowa. Lotnisko Katowice nie może przyjmować zbyt dużej liczby dodatkowych maszyn z powodu trwającej rozbudowy płyt postojowych i dróg kołowania. We wtorek i w środę wieczorem funkcjonujące miejsca były zapełnione bazującymi tam na stałe, a także dodatkowymi samolotami. Lotnisko może przyjmować kolejne maszyny w miarę odlatywania samolotów tam przebywających.