Po doniesieniach o częstych zaginięciach przesyłek w jego rejonie, policjanci przeszukali mieszkanie pracownika poczty i znaleźli zaginioną korespondencję. Zabezpieczono ponad 1,4 tys. listów, kartek pocztowych i rachunków z kilku ostatnich miesięcy. Żadna z przesyłek nie została otwarta lub uszkodzona, wszystkie były powiązane w paczki gumkami - poinformowała rzeczniczka częstochowskiej policji nadkomisarz Joanna Lazar. Jak dodała, pracownik poczty nie tłumaczył w żaden sposób swego postępowania. Nie wiadomo więc, czy było ono związane np. z próbą pozyskania przez niego przesyłanych w kopertach pieniędzy lub innych wartościowych przedmiotów, czy też listonoszowi po prostu nie chciało się dźwigać ciężkiej torby. Policjanci wyjaśniali sprawę m.in. pod kątem naruszenia tajemnicy korespondencji oraz przepisów ustawy o ochronie danych osobowych. Nie doszukali się jednak znamion tych przestępstw - 21-latek odpowie więc za traktowane jako wykroczenie przywłaszczenie cudzej własności. Grozić mu za to może m.in. grzywna. Jak zadeklarowali, w porozumieniu z policją, przedstawiciele częstochowskiej poczty, listy, kartki i rachunki, które z winy niesolidnego listonosza nie trafiły do adresatów, będą teraz im dostarczane przez innych doręczycieli - z adnotacją o przyczynie opóźnienia.