"W czwartek także drugie ciało zostało zabrane i przekazane do zakładu medycyny sądowej. Natomiast w piątek są kontynuowane czynności oględzin na miejscu zdarzenia, te czynności na miejscu są realizowane przez prokuratorów" - zaznaczył prok. Łapczyński. W czwartek przed południem prokuratura informowała o przekazaniu do zakładu medycyny sądowej ciała pierwszej z ofiar tragedii. We wtorek po południu w kompleksie leśnym między Kuźnią Raciborską a Rudą Kozielską (Śląskie) doszło do eksplozji. Żołnierze 29. patrolu rozminowania 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic mieli unieszkodliwić niewybuchy znalezione trzy dni wcześniej i zabezpieczone do przyjazdu saperów. Prawdopodobnie były to pociski artyleryjskie z czasów II wojny światowej. Wskutek eksplozji na miejscu zginęło dwóch żołnierzy. Czterech innych zostało przewiezionych do szpitali. Jeden z nich jeszcze we wtorek po zaopatrzeniu obrażeń opuścił o własnych siłach szpital w Rybniku. Dwaj żołnierze w ciężkim stanie są leczeni w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, jeden w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Z informacji PAP z piątkowego poranka wynika, iż stan trzech rannych nie uległ zmianie. Z uwagi na wagę śledztwa, sprawa została przekazana we wtorek z Prokuratury Rejonowej Katowice-Południe do Wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W środę prokuratura ta wszczęła śledztwo w sprawie wybuchu. Jak informował wcześniej PAP prok. Łapczyński, postępowanie prowadzone jest w sprawie sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób, mającego postać eksplozji materiałów wybuchowych - niewybuchów amunicji artyleryjskiej i innych pochodzących z okresu II wojny światowej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch żołnierzy, zaś obrażeń ciała, w tym o cechach ciężkiego uszczerbku na zdrowiu doznało czterech innych.