Gorzej sytuowani parafianie z Ustronia-Polany, którym urodziło się dziecko mogą liczyć nie tylko na 1000 zł becikowego od państwa, ale również na ekstrabecikowe fundowane przez księdza Alojzego Wencepla. Dodatkowe becikowe to autorski pomysł księdza, który jest znany z niekonwencjonalnych inicjatyw. Zaczęło się od tego, że w szkole na lekcji religii, z powodu niżu demograficznego, miał zaledwie kilku uczniów. Bał się, że jakiś czas może nie mieć dla kogo organizować religii, dlatego stworzył w parafii "życzliwy klimat dla rodziny, która przyjmuje życie". - Brzmi to górnolotnie, ale jest bardzo proste - przekonuje ksiądz Alojzy Wencepel. Proboszcz katolickiej parafii Dobrego Pasterza co miesiąc płaci na malucha 50 zł. I tak przez siedem lat, do momentu aż dziecko pójdzie do szkoły! A gdyby rodzice potrzebowali nie pieniędzy a wsparcia, załatwia im pomoc do dziecka. Od momentu wprowadzenia ekstrabecikowego w maju ub. roku, z pomocy księdza skorzystało już siedem rodzin.-Pomysł się sprawdził i strasznie się z tego powodu cieszę-wyznaje proboszcz. Jak ksiądz kontroluje wydawanie pieniędzy? - W każdym rejonie parafii działa ktoś charytatywnie i nic się przed nimi nie ukryje. W małej społeczności od razu wiadomo czy ojciec rodziny przepił becikowe, czy wydał na dziecko-tłumaczy proboszcz. Gdyby jednak ktoś wydał becikowe na alkohol to za miesiąc pomoc do dziecka przyjdzie, ale już w formie rzeczowej. Będą to pieluchy albo mleko. Pieniądze na becikowe pochodzą ze składek parafian. Co ciekawe, ostatnio do księdza coraz częściej przychodzą też osoby, które chcą same fundować zasiłki innym.-To są zazwyczaj rodziny bezdzietne albo z jednym dzieckiem, czy dobrze sytuowane. Jeżeli chcą fundować becikowe innym, biedniejszym od nich, to bardzo proszę. Piękny gest - cieszy się Alojzy Wencepel. TWO