Na Mount Everest, Kanczendzongę i Lhotse wszedł zimą jako pierwszy. Na Lhotse stanął samotnie w noc sylwestrową w gorsecie, który nosił po uszkodzeniu kręgosłupa w górach. Na Broad Peak "wbiegł" solo w ciągu jednego dnia (pierwsze na świecie wejście na ośmiotysięcznik w ciągu doby). Na Dhaulagiri (w 16 godzin) i Sziszapangmę wspiął się sam, wytyczając nowe drogi. Nikt też nie towarzyszył mu podczas wejścia na szczyt Gaszerbruma II. Świadkami samotnego wejścia na Nanga Parbat, jedną z największych ścian Ziemi, byli jedynie pakistańscy pasterze obserwujący jego wyczyn z oddalonych łąk. Brał udział w czterech wyprawach na K2. Dopiero podczas ostatniej, latem 1996 roku, wytrwałość została nagrodzona - wszedł na szczyt Filarem Północnym z dwoma włoskimi alpinistami. Po biwaku niedaleko szczytu zejście zamieniło się w dramatyczną i szczęśliwie zakończoną akcję sprowadzania skrajnie wycieńczonego Włocha. Spotkanie odbędzie się 27 listopada o godzinie 17. w Pszczyńskim Centrum Kultury. Wstęp - 5 zł.