Zarzut w tej sprawie usłyszała matka dziewczynki, która ma około 30 lat. Jeszcze w piątek sąd ma rozpoznać wniosek prokuratury o jej aresztowanie. - Dziewięciomiesięczna dziewczynka trafiła do nas bodaj w środę z miejscowości w powiecie tarnogórskim, w okolicach Tworoga - przekazał rzecznik GCZD Wojciech Gumułka. Dziewięciomiesięczne dziecko w szpitalu. "Stan krytyczny" - Dziecko jest w bardzo ciężkim stanie, w zasadzie w stanie krytycznym, w oddziale intensywnej opieki medycznej. Charakter jej obrażeń może wskazywać na topienie - dodał. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach, która w czwartek przesłuchała matkę dziewczynki. - Został jej przedstawiony zarzut z art. 156 par. 1 pkt 2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiej choroby zagrażającej życiu i zdrowiu. Sąd rozpozna wniosek o aresztowanie podejrzanej - powiedziała zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowskich Górach Justyna Rzeszut-Sieńkowska. Podejrzana przyznała się do winy, odmówiła składania wyjaśnień. Matka dziewczynki sama zadzwoniła na numer alarmowy Jak zaznaczyła prokurator, to wstępna kwalifikacja prawna i niewykluczone, że zostanie zmieniona; postępowanie jest w toku. Prokuratura na razie nie przesądza czy dziecko rzeczywiście było podtapiane - na razie jest to sprawdzane. - Gromadzony jest materiał dowodowy, przesłuchiwani są świadkowie, zabezpieczone zostały telefony i inne nośniki danych - opisywała. Jak powiedziała prok. Rzeszut-Sieńkowska, zgłoszenie o dziecku wymagającym pilnej pomocy medycznej dotarło do służb we wtorek. To matka dziewczynki zadzwoniła na numer alarmowy. Wysłane na miejsce pogotowie przewiozło dziecko do szpitala. Do domu w Tworogu przyjechał też prokurator, brał udział w oględzinach.