Poszkodowany mężczyzna stracił dwa palce, ma zranione ręce oraz głowę. Na razie nie wiadomo, dlaczego został zaatakowany. Wstępnie ustalono, że wszystko zaczęło się od sprzeczki pomiędzy ofiarą i napastnikiem, do której doszło w siłowni. Mężczyzna, który zaatakował, uciekł z miejsca zdarzenia, ale udało się go złapać już po godzinie. Teraz czeka na przesłuchanie i prokuratorskie zarzuty. Policjanci szukają niebezpiecznego narzędzia, którym się posługiwał. Najprawdopodobniej była to maczeta.