Wypadek w Tychach miał miejsce na jezdni w kierunku Katowic, nieopodal skrzyżowania DK-1 z jedną z głównych ulic Tychach. Kierowca tira wiozącego ładunek owoców kiwi stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w oddzielające pasy ruchu betonowe bariery, przepychając je na przeciwległy pas. Stanął w poprzek drogi i przewrócił się; kabina kierowcy została całkowicie zniszczona, w aucie odpadły koła. Pasażer tira - zmiennik kierowcy - został wyrzucony z auta przez przednią szybę. Zginął na miejscu. Kierowcy nic się nie stało, jest w szoku. Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku. Po porannym wypadku przejazd w kierunku Katowic został całkowicie zablokowany, a ruch w kierunku Bielska-Białej odbywał się jednym pasem. Wytyczono objazdy. W środę wczesnym popołudniem drożny był również jeden pas ruchu w kierunku Katowic. Uszkodzony tir został podniesiony, ale trwało jeszcze usuwanie innych pozostałości wypadku. W ocenie policjantów, w godzinach powrotów z pracy ruch powinien być już płynny, po dwa pasy w obu kierunkach. Do innego groźnego wypadku doszło w środę rano na tej samej drodze w okolicach Pszczyny, na wysokości salonu Skody. Gdy jadąca od strony Bielska-Białej cysterna z glukozą skręcała w lewo, uderzył w nią nadjeżdżający od strony Katowic bus, volkswagen transporter. Trzy z pięciu jadących nim osób zostały ranne; ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przejazd tym odcinkiem był utrudniony w obu kierunkach przez około dwie godziny. Padający w środę na Śląsku deszcz pogorszył warunki jazdy na drogach regionu. Rano w Rudzie Śląskiej na ulicy Halembskiej także przewrócił się tir. Samochód prawdopodobnie zahaczył o coś skrzynią ładunkową, w wyniku czego skrzynia odczepiła się. Kierowca został ranny; zniszczona została znajdująca się w pobliżu kładka technologiczna. Były utrudnienia w komunikacji miejskiej.