Jak relacjonował w piątek komisarz Marek Słomski z policji w Gliwicach, przed południem korki tworzyły się z obu stron placu poboru opłat zbudowanego na wysokości dzielnicy Żernica. Według policjantów, oczekiwanie na przejazd przez bramki na A4 w porannym szczycie zajmowało nawet pół godziny. Przedstawicielka organizującej na zlecenie GDDKiA pobór opłat firmy Kapsch Dorota Prochowicz poinformowała, że na placach poboru opłat w gliwickiej Żernicy i podwrocławskich Karwianach działały w piątek wszystkie bramki - po cztery wjazdowe i osiem wyjazdowych. W Gliwicach ok. południa dodatkowo uruchomiono jeszcze jeden pas wjazdowy, w Karwianach - wyjazdowy. - Kierowcy muszą zobaczyć, jak system funkcjonuje i nauczyć się, jak usprawnić procedurę opłaty - oceniła Prochowicz. Problemem bramki wyjazdowe Jak wynika z informacji o czasach oczekiwania przed bramkami przekazanych przez dyżurnego punktu informacji drogowej GDDKiA, problemem były w piątek przede wszystkim bramki wyjazdowe z autostrady. Na bramkach wjazdowych kolejki pojawiły się dopiero po południu - w Karwianach ok. godz. 13 zator sięgnął kilometra. Według danych GDDKiA, kolejka kierowców czekających na uiszczenie opłaty za przejazd w Gliwicach o godz. 10 sięgała 2 km, o godz. 12 - 1,5 km, a przed godz. 15 - 3,2 km. Pod Wrocławiem w tym samym czasie kolejka do wyjazdu wynosiła odpowiednio 250 m, 1 km oraz 400 m. W Gliwicach od południa sytuację pogarszyły awaria jednego z pojazdów, a potem kolizje. "Nie da się usprawnić procedury" Gliwicka drogówka sprawdzała przed południem czy procedury związanej z poborem opłat jakoś nie da się usprawnić. - Nie da się - stwierdzili policjanci. Słomski zaznaczył, że powstające przed bramkami na A4 korki spowodowały m.in. utrudnienie wjazdu do miasta ulicą Pszczyńską, która przecina A4 w węźle Sośnica. Po południu GDDKiA na swoich stronach internetowych przekonywała, że kolejki przed placami poboru opłat na A4 mogą wynikać z podobnych problemów jakie występowały w pierwszych dniach wdrożenia systemu opłat na autostradzie A2 - związanych z koniecznością nauczenia się przez kierowców nowego rozwiązania. Sytuację miał pogarszać padający deszcz, spowalniający ruch pojazdów i zwiększający ich liczbę na drogach. Mniejsza przepustowość na placach - Regułą jest, że kierowcy są wówczas ostrożniejsi i jeżdżą wolniej co zmniejsza przepustowość na placach poboru opłat. Wdrożony system poboru opłat umożliwia elastyczne zarządzanie liczbą pasów na wjeździe i wyjeździe z autostrady poprzez wykorzystanie bramek rewersyjnych - przekonywała Dyrekcja. Aby przyspieszyć procedurę poboru opłat, na bramkach równolegle z systemem manualnym wdrożono system elektroniczny ViaToll, z którego kierowcy pojazdów o masie poniżej 3,5 tony mogą korzystać dzięki urządzeniom ViaAuto. To samo rozwiązanie - obok autostrady A4 Sośnica-Bielany Wrocławskie - od 1 czerwca działa na odcinku A2 Konin-Stryków. Według Prochowicz do piątku sprzedano łącznie ok. 700 urządzeń ViaAuto. Korki na bramkach wokół płatnego odcinka A4 tworzyły się już w ostatnich dniach, gdy Kapsch testował system poboru opłat. Pomimo prób operatora, który starał się uruchamiać jak najwięcej bramek, utrudnienia pojawiały się przede wszystkim przed placami poboru opłat pod Gliwicami i Wrocławiem. Pobór opłat w tzw. systemie zamkniętym Obowiązujący od piątku pobór opłat między Gliwicami, a Wrocławiem odbywa się w tzw. systemie zamkniętym. Na wszystkich wjazdach i zjazdach płatnego odcinka stanęły bramki. Wjeżdżając na autostradę kierowca bierze z automatu bilet wjazdowy. Zjeżdżając z płatnego odcinka oddaje bilet obsłudze, która nalicza odpowiednią opłatę. Płacić można gotówką (w złotych lub euro) lub kartami płatniczymi - bez wstukiwania numeru PIN, również zbliżeniowo. Opłata za przejazd autostradą A4 Bielany Wrocławskie-Sośnica wynosi 10 gr za kilometr dla aut osobowych i 5 gr za kilometr dla motocykli. Odcinek ma ok. 164 km, więc opłata za przejechanie całej jego długości to 16,20 zł dla samochodów i 8,10 zł dla motocykli. Dzięki niedawnej decyzji rządu od 1 czerwca nie trzeba płacić za przejazd 17-kilometrowym odcinkiem autostrady A-4 Sośnica-Kleszczów, czyli autostradową obwodnicą Gliwic. Opłatom nie podlega jednak tylko ruch lokalny.