O godzinie 8. tamy zostały zamknięte, a brak dopływu tlenu zdusi ogień. Zdaniem Mirosława Kwiatkowskiego, głównego inżyniera ds. bhp, może to trwać od kilku dni do kilku tygodni. Pożar uniemożliwia wydobycie węgla w tym rejonie. Straty kopalni to około pół miliona złotych na dobę. W pożarze nikt z górników nie ucierpiał.