W obawie o bezpieczeństwo Wyższy Urząd Górniczy wysłał alarmujące pismo do wicepremiera, ministra gospodarki Waldemara Pawlaka, w którym prosi go o podjęcie "nadzwyczajnych kroków". Dyrekcja kopalni oświadczyła bowiem, że z powodu trwającego strajku nie jest w stanie wykonać decyzji Okręgowego Urzędu Górniczego, nakazującej wznowienie wydobycia węgla w kopalni. Decyzja ta była podyktowana wzrostem zagrożenia pożarowego w kopalni. Stan zagrożenia pożarowego w kopalni jest na bieżąco monitorowany i analizowany - zapewniają władze kopalni. W przypadku dalszego wzrostu zagrożenia może zajść potrzeba otamowania rejonów eksploatacyjnych na zasadach akcji ratowniczej. W siedzibie zarządu przez cały czas toczą się rozmowy ze strajkującymi. Zarząd rozważa czasowe przesunięcie pracowników "Budryka", którzy chcą pracować, do innych zakładów spółki. Słuchaj Faktów RMF.FM