Zrobiła to administracja nekropolii, która w ten nietypowy sposób przypomina rodzinom zmarłych, żeby pamiętali o konieczności płacenia za mogiły. Mimo początkowych kontrowersji, akcja okazała się strzałem w dziesiątkę. O sprawie pisaliśmy latem. Na największym w Cieszynie cmentarzu należącym do miasta jest prawie 20 tys. mogił. 2 tys. miejsc nie jest jednak opłacona. Dlaczego? Pierwsza opłata w wysokości 365-515 zł dokonywana jest przy pochówku zmarłego, a kolejna dopiero po 20 latach i ludzie po prostu zapominają o niej. Administracja cieszyńskiego cmentarza długo zastanawiała się jak dotrzeć do osób opiekujących się grobami. Okazało się to trudne. Listownie ludzi nie można zawiadamiać, bo na przestrzeni lat zmienili adres zamieszkania. Kierownictwo postanowiło więc wywiesić listę nieopłaconych grobów w gablotach przy wejściu na cmentarz. Ale i takie rozwiązanie nie zdało egzaminu, bo ludzie najczęściej nie zwracali uwagi na listy. - Wtedy wpadliśmy na pomysł, aby każdy grób oznaczyć tabliczką, której już po prostu nie można przeoczyć - mówiła nam Karina Żyłka, szefowa Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Cieszynie. W niektórych kwaterach cmentarza jest gęsto od tabliczek. Są przyklejone do płyt, albo stoją na patyczkach przed mogiłami. Odwiedzającym groby najczęściej nie przeszkadza ten sposób zawiadamiania rodzin o zaleganiu w opłatach. - Jeżeli to ma dać pozytywny skutek, to niech rozstawiają - mówi pani Cecylia, emerytka z pobliskiego osiedla. Na nekropolii jest co kilka dni. Odwiedza grób męża zmarłego kilka lat temu. - Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby za kilka lat ktoś w ten sposób przypomniał mi albo mojej rodzinie o zaległościach. Rachunki trzeba płacić ? przekonuje. Ale są też inne opinie, że obklejanie grobów nie przystoi.- Ja bym nie chciał, żeby na mojej płycie nagrobnej ktoś cokolwiek przyklejał. Jak to wygląda! To brak dobrego smaku i narusza pamięć o zmarłym ? mówi pan Roman, który na Cmentarzu Komunalnym ma grób rodzinny. - Robimy to nie dlatego, że chcemy odzyskać pieniądze, a dlatego, bo brakuje nam wolnych miejsc na cmentarzu. Jeżeli ludzie do końca roku nie uregulują zaległości za groby, to będziemy je likwidować i przeznaczać na następny pochówek. To normalna procedura, która jest jak najbardziej zgodna z prawem. I tak postępujemy łagodnie. Są cmentarze, które przeznaczają grób na ponowny pochówek nie czekając, aż rodzina ureguluje zaległości - ostrzegała Karina Żyłka. Mimo kontrowersji akcja przyniosła pozytywny skutek. - Zgłosiło się do nas mnóstwo osób. Niektóre przyszły, bo było im wstyd. Większość nie chciała regulować należności, ale zjawiła się, aby zrezygnować z dysponowania grobem - mówi Karina Żyłka pokazując pełną teczkę dokumentów podpisynch przez ludzi. Administracja cmentarza przygotuje wkrótce nową listę nieopłaconych grobów. Jeżeli do końca roku ich opiekunowie nie zgłoszą się, mogiły będą przeznaczane na ponowny pochówek. TWO