Nie mamy już popielniczek, przyzwyczajamy klientów do wychodzenia na zewnątrz - mówi pracownica klubu. Być może teraz klienci, którzy przychodzili tam tylko dlatego, że można było zapalić, przeniosą się na... klatki schodowe. Okazuje się, że tam palić wolno, bo w ustawie antynikotynowej jest dziura. Odkryli to poznańscy strażnicy miejscy, którzy wezwani przez niezadowolonego z palenia na klatce sąsiada, mogli tylko rozłożyć ręce. - Dostęp do klatki schodowej, co do zasady, jest zabezpieczony kluczem lub domofonem - czyta z instrukcji dla strażników Anna Nowaczyk ze straży miejskiej. Oznacza to, że klatka jest wydzielonym, zamkniętym miejscem, a w dodatku niepublicznym. W byłym już klubie palacza w Katowicach był reporter radia RMF FM. Posłuchaj jego relacji: Czy wolno palić na klatkach schodowych sprawdzał w Poznaniu reporter radia RMF FM. posłuchaj jego relacji: