Dwa działające w filharmonii związki zawodowe - "Solidarność" i Związek Zawodowy Pracowników Filharmonii - zorganizowały referendum dotyczące oceny pracy dyrektor naczelnej Beaty Młynarczyk i dyrektora artystycznego prof. Jerzego Salwarowskiego. 83 proc. uczestników referendum oceniło, że instytucja jest źle zarządzana. Na pytanie, czy zmiana dyrektora naczelnego poprawiłaby sytuację oraz wizerunek filharmonii, 76 proc. uznało, że tak. 75 proc. biorących udział w referendum oceniło, że obecny sposób kierowania orkiestrą przez dyrektora artystycznego jest nieprawidłowy. W referendum udział wzięło 69 proc. pracowników filharmonii, w tym 78 proc. muzyków. - Mamy nadzieję, że spotkanie z prezydentem miasta będzie merytoryczne. Liczymy na zmiany w filharmonii, które powinny być dokonane w drodze konkursu - powiedział we wtorek przewodniczący "S", Andrzej Pisarzowski. Dyrektorzy nie zgadzają się z negatywną oceną swojej pracy. W przesłanym piśmie podkreślają, że Filharmonia Częstochowska aktywnie pozyskuje zewnętrzne środki na swoją działalność. - Średnie wynagrodzenie pracowników artystycznych Filharmonii od czasu objęcia stanowiska przez nową dyrekcję w 2006 roku wzrosło o ok. 30 procent. Przyznawane od roku 2006 podwyżki nie obejmowały dyrekcji - zaznaczyli. Młynarczyk i Salwarowski przypomnieli też, że w ciągu ostatnich dwóch lat Filharmonia została oddłużona. Przychody z koncertów wzrastają regularnie o około 40 proc. w skali roku, co jest efektem "rosnącej frekwencji na koncertach i bogatej oferty artystycznej". Opracowano też plany rozbudowy i modernizacji gmachu Filharmonii, przygotowany jest wniosek o dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej.