Po około dwugodzinnej przerwie na salę obrad powrócili przedstawiciele strony rządowej przedstawiając związkowcom swoje propozycje. Według nieoficjalnych informacji, jest to gotowy projekt porozumienia. Po pięciu minutach przedstawiciele rządu wyszli z sali i ogłoszono kolejną przerwę, aby związki mogły przeanalizować propozycje rządu. - Nie ma na razie żadnych komentarzy, więcej będzie można powiedzieć po zakończeniu rozmów. Teraz jest przerwa - strona związkowa chce przeanalizować złożone jej propozycje - powiedział wiceminister gospodarki Marek Kossowski. Podczas wcześniejszej przerwy przedstawiciele związków zawodowych mówili, że w rozmowach poruszana jest również kwestia górniczych uprawnień pracowniczych. Związkowcy chcą, aby układ zbiorowy pracy gwarantujący im m.in. premię barbórkową i czternastą pensję obowiązywał również w nowej strukturze górnictwa, której wprowadzenie rząd planuje z początkiem przyszłego roku. Spotkanie rozpoczęło się od zgrzytu. Problemy pojawiły się podczas omawiania kwestii przyszłego zatrudnienia górników zwalnianych z likwidowanych kopalń. Pierwotnie, podczas ubiegłotygodniowych rozmów, rząd zobowiązał się zagwarantować im pracę, jednak w ustawie Sejm nie wprowadził tego zapisu. - To jest zły sygnał. To próba wiarygodności Sejmu. Rząd obiecywał (...), a tym czasem zapis został zmieniony na pierwszeństwo w zatrudnieniu. A to jest zasadnicza różnica - mówił jeden ze związkowców biorących udział w dzisiejszym spotkaniu górnicy-rząd. Jednak te zarzuty odpiera wiceminister gospodarki Marek Kossowski: - Propozycje rządu uzależnione były od dalszego toku prowadzonych rozmów i rząd jest gotów w każdej chwili wprowadzić taki zapis, jaki uzgodnił ze stroną związkową. Hausner: strajk w górnictwie grozi upadkiem sektora Minister pracy Jerzy Hausner uważa, że generalny strajk w górnictwie doprowadziłby do upadku całego sektora. Dodał jednak, że jest "głęboko przekonany", iż do strajku nie dojdzie. - Zwycięski strajk będzie oznaczał natychmiastowy upadek górnictwa w ogóle, chyba że wyasygnujemy z budżetu kilkanaście miliardów złotych, zabierając je z innych pozycji. Nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek w Polsce zgodził się na taką sytuację - powiedział minister dzisiaj na konferencji prasowej w Szczecinie. Hausner zaznaczył, że rząd chce uniknąć strajku, ale nie unikać realizacji programu naprawy górnictwa, bo doprowadziłoby to do tego samego, co strajk.