Nie każdemu uda się zrobić zakupy, bo towarów stale brakuje, a gdy już są - bywają sprzedawane spod lady lub znikają klientom sprzed nosa. Prace nad grą "Kolejka", przybliżającą graczom realia życia codziennego w latach schyłkowego PRL-u, trwały dwa lata. Jej oficjalną prezentację zaplanowano na 5 lutego w Warszawie. Twórcy gry spodziewają się, że może ona stać się przebojem historycznych gier edukacyjnych. - Gra nie tylko przybliża kolejkowe realia, ale przede wszystkim wywołuje emocje, wprowadzając w klimat kolejkowych przepychanek. Gracz na własnej skórze odczuwa, jak to jest, gdy ktoś wciśnie się przed nim do kolejki, zabierze towar spod lady, albo gdy przez pomyłkę w dostawie towar trafi do innego sklepu - tłumaczy Karol Madaj z biura edukacji publicznej IPN. Dostępne w grze dobra są - jak w PRL - reglamentowane; z zasady jest ich za mało. W zdobyciu towarów z listy zakupów (każda z nich liczy 10 pozycji) jednym kolejkowiczom pomagają, a innym przeszkadzają, karty dające dostęp do towaru spod lady lub zakupów bez kolejki. Dlatego nawet stojąc przed sklepem przez całą noc gracz musi liczyć się z tym, że przed nim stanie matka z dzieckiem na ręku, nie przywiozą towaru lub po prostu usłyszy: pan tu nie stał!. Zasady gry są proste, może zagrać w nią nawet 8-latek. Autorzy "Kolejki" przestrzegają jednak, że ze względu na towarzyszące grze emocje, jest ona adresowana raczej do starszych dzieci, od 12 lat. Grać może od 2 do 5 osób. Każdy gracz wysyła członków rodziny po zakupy z zawierającą 10 pozycji listą. Trzeba kupić głównie produkty spożywcze i artykuły codziennego użytku, ale także np. przewodnik po Bułgarii, meblościankę, politurowany stolik, sprzęt agd itp. Wygrywa ten, kto pierwszy kupi wszystkie towary z listy. Kupowanych przez graczy towarów jest 60. Widnieją na kartach, gdzie zamieszczono stylizowane na archiwalne zdjęcia poszukiwanych dóbr. Ponadto każdy z graczy dysponuje kartami, dającymi mu uprzywilejowaną pozycję wobec innych lub pozwalających "wcisnąć się" do kolejki. Jak powiedział Madaj, w pracach nad "Kolejką" i testowaniu jej uczestniczyli najlepsi polscy autorzy gier planszowych. W efekcie - jego zdaniem - powstała przemyślana pod względem technicznym (tzw. mechaniki gry) gra łącząca praktyczną naukę historii z emocjami i zabawą. W pudełku z grą znajdzie się też opracowanie historyczne na temat gospodarki PRL oraz filmy dokumentalne o zjawisku kolejek. "Kolejka" to pierwsza z gier IPN, która doczekała się recenzji naukowej. Sporządzając ją dr Małgorzata Mazurek z IPN, wyspecjalizowana w historii gospodarki w PRL, analizowała nie tylko historyczną poprawność gry, ale również to, w jaki sposób oddaje kolejkowe emocje. Na początek IPN przygotował 3 tys. egzemplarzy nowej gry. Będą m.in. nagrodami w konkursach organizowanych przez Instytut oraz trafią do sprzedaży. W pierwszym etapie będzie można je kupić w warszawskiej siedzibie IPN. Jeśli zainteresowanie będzie duże, wydane zostanie kolejna partia gier, które będą mogły trafić do hurtowni i sklepów. "Kolejka" to nie pierwsze przedsięwzięcie, popularyzujące historię w formie gry. Wcześniej IPN przygotował m.in. wojenną grę planszową "303" (jeden z graczy dowodzi RAF broniącym Wielkiej Brytanii, a drugi atakuje niemieckim Luftwaffe), której mechanizm wkrótce może posłużyć także do gier przypominających inne wojenne epizody lotnicze. Wydano również grę "Pamięć '39" (wprowadza uczniów w tematykę kampanii wrześniowej) oraz "Awans - zostań marszałkiem Polski", służącą przybliżeniu młodzieży polskich stopni wojskowych z 1939 r. W planach Biura Edukacji Publicznej IPN jest przygodowa gra "Konspiracja", której celem będzie wprowadzenie uczniów w temat Polskiego Państwa Podziemnego, w realiach okupacyjnej Warszawy. Historyczne gry edukacyjne to także jedna z propozycji Instytutu na spędzenie ferii zimowych. We wtorek prezentacja gier IPN dla dzieci i młodzieży odbyła się w Katowicach.