Policjanci z Wydziału Antynarkotykowego od kilku tygodni rozpracowywali działający w Katowicach duet, zajmujący się dystrybucją substancji psychotropowych. Wreszcie zdecydowali się na zatrzymanie. - Po kilkugodzinnej obserwacji usytuowanego na parterze jednego z budynków przy ulicy Świdnickiej mieszkania zatrzymano 34-letnią kobietę. Dilerka sprzedawała narkotyki z okna mieszkania. Kilka minut później w ręce funkcjonariuszy wpadł 23-latek - powiedział rzecznik katowickiej policji podkomisarz Jacek Pytel. Rzecznik dodał, że w czasie gdy policjanci obserwowali mieszkanie, pojawiły się tam osoby, które chciały kupić narkotyki. Są świadkami w tej sprawie. W trakcie przeszukań przy parze dilerów znaleziono 100 gramów 4metylo-N-etylokatynonu - określanej skrótowo jako 4-mec substancji wykorzystywanej w przeszłości do produkcji dopalaczy. Obecnie znajduje się ona na liście substancji nielegalnych. Według ustaleń śledztwa dystrybucją narkotyków para zajmowała się od co najmniej pół roku i mogła w tym czasie sprzedać blisko pół kilograma 4-mec. Oboje usłyszeli zarzuty dotyczące obrotu znaczną ilością substancji psychotropowych, za co - zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii - grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratora oboje zostali objęci policyjnymi dozorami.