Jak podał w środę wieczorem portal gazeta.pl, powołując się na nieoficjalne informacje z postępowania, według zatrzymanej kobiety dziecko miało umrzeć po porodzie w domu, a matka spaliła jego ciało w piecu w kotłowni. Policja nie potwierdza na razie tych informacji, ale też im nie zaprzecza. - Na obecnym etapie postępowania podawanie jakichkolwiek szczegółów w tej sprawie jest przedwczesne. Dlatego nie mogę skomentować informacji mediów - powiedziała st. sierżant Joanna Paszenda z wodzisławskiej policji. Rzeczniczka potwierdziła, że 35-letnia mieszkanka Gorzyc została zatrzymana do wyjaśnienia sprawy, a w czwartek zostanie doprowadzona do prokuratury, gdzie może usłyszeć zarzuty. O tym, że kobieta jeszcze w styczniu była w ciąży, a dziecka nie ma, policję powiadomili pracownicy opieki społecznej. W mieszkaniu 35-latki policjanci zabezpieczyli ślady. Zatrzymana kobieta ma już trójkę dzieci.