- Intencją ministerstwa, zawartą w projekcie ustawy, jest prawna ochrona nazwy muzeum, aby nie mogły jej używać instytucje, których statut bądź regulamin nie został uzgodniony z MKiDN, których działalność może być - choć nie musi - sprzeczna z założeniami ustawy o muzeach, tłumaczy Iwona Radziszewska, rzeczniczka resortu kultury. To odpowiedź na komercyjne przedsięwzięcia, takie jak Muzeum Kiczu w Miedzeszynie czy Muzeum Hansa Klossa w Katowicach, gdzie można zobaczyć m.in. figury woskowe Klossa i Brunnera. Nowy przepis dotyczyć może także placówek powstających na terenie Małopolski, jak Muzeum Ubezpieczeń czy Muzeum Witrażu w Krakowie, a także Muzeum Zabawek i Zabawy czy Muzeum Dźwięku w Niepołomicach. - Jest to moim zdaniem kolejna bardzo szkodliwa propozycja polityków, która zamiast wspierać, hamuje wszelkie oddolne inicjatywy obywateli w sferze kultury. Jak dochodowe są tego typu przedsięwzięcia w tej części Europy świadczy moje muzeum, do którego co miesiąc muszę dopłacać z prywatnych środków. Takie miejsca to często po prostu przestrzeń dla pasjonatów, irytuje się Piotr Owczarz z Muzeum Hansa Klossa.