Kierowca spłonął w samochodzie. Dramatyczny wypadek w Tychach
Na Górnym Śląsku w piątkowy wieczór doszło do dwóch śmiertelnych wypadków. W Tychach kierowca z niewiadomych przyczyn zjechał z trasy i uderzył w drzewo. Pojazd stanął w płomieniach, mężczyzna zginął. Z kolei w miejscowości Kobiór doszło do potrącenia pieszego. Rany okazały się poważne, a poszkodowany nie przeżył. Służby apelują do kierowców o czujność i przestrzeganie przepisów.

W piątek wieczorem doszło do dwóch wypadków śmiertelnych w woj. śląskim. W Tychach około godz. 20 zginął mężczyzna, który zjechał samochodem z drogi i uderzył w drzewo.
Pojazd natychmiast stanął w płomieniach, prowadząc do śmierci uwięzionego kierowcy.
"Na miejscu prowadzone są intensywne czynności mające na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności tego tragicznego zdarzenia" - podała policja w komunikacie opublikowanym na Facebooku.
"Apelujemy o ostrożność na drodze i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego" - czytamy.
Kobiór. Tragedia na drodze, nie żyje pieszy
Zaledwie kilkadziesiąt minut później pojawiła się informacja o śmierci pieszego w miejscowości Kobiór w powiecie pszczyńskim.
Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 1 w kierunku Tychów. Z relacji wynika, że potrącony pieszy odniósł poważne obrażenia, które doprowadziły do jego śmierci.
W związku z trwającym długim weekendem służby prowadzą wzmożone kontrole drogowe. Ostateczne dane na temat ofiar i poszkodowanych poznamy za kilka dni.