Reklama

Kierowca seicento uciekał policji. Auto zatrzymało się na radiowozie

Chorzowski patrol zwrócił uwagę na fiata seicento, którym jechało trzech mężczyzn. Gdy policjanci chcieli zatrzymać kierowcę do kontroli, samochód przyspieszył. Rozpoczął się pościg. Uciekający mężczyzna łamał wszelkie przepisy drogowe, a szaleńczy rajd zakończył na policyjnym radiowozie. Okazało się, że jeden z pasażerów miał przy sobie narkotyki. Podobnie jak kierowca stanie przed sądem.

Do zdarzenia doszło w sobotę 25 marca, jednak dopiero teraz policja poinformowała o sprawie. Jak czytamy, kierowca Fiata seicento widział policję, jednak nie zamierzał zwalniać, ani zatrzymać się do kontroli. Wyjechał z jednej z podporządkowanych ulicy i omal nie doprowadził do zdarzenia z innym samochodem

Gdy policjanci próbowali zrównać radiowóz z seicento, kierowca gwałtownie zmienił pas, zajechał im drogę i uderzył w radiowóz. Okazało się, że mężczyźni w aucie mieli powody do ucieczki - jeden posiadał narkotyki, a kierujący miał zakaz prowadzenia pojazdów.

ZOBACZ TEŻ:
 Zakaz sprzedaży aut spalinowych do 2035 r. Ostateczna decyzja UE

Reklama

Chorzów. Rajd seicento zakończony na radiowozie

Dwie z trzech osób obecnych w aucie staną przed sądem. 22-letni kierowca ze Świętochłowic (woj. śląskie) ma zakaz prowadzenia pojazdów. Był trzeźwy, pobrano mu krew do badań na obecność narkotyków

22-latek został objęty policyjnym dozorem. Oprócz zlekceważenia sądowego zakazu odpowie też m.in. za ucieczkę seicento przed policjantami. Za popełnione przestępstwa grozi mu do pięciu lat więzienia.

Odpowiedzialności nie uniknie również 20-letni pasażer, przy którym mundurowi znaleźli narkotyki. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: samochód | Pościg | Chorzów

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy