Rok temu Sąd Rejonowy w Sosnowcu skazał sztygara Jarosława N. na 2 lata więzienia w zawieszeniu za przekroczenie uprawnień. Sąd uzasadniał dziś, że Jarosław N., uczestnicząc w przeszukiwaniu ślepego wyrobiska, nie sprzeciwił się niezgodnej z przepisami akcji, nie wycofał też zastępu ratowników górniczych z niebezpiecznego chodnika. W procesie nie udało się ustalić, kto kazał przeprowadzić penetrację. Oskarżony o to szef działu wentylacji Grzegorz R. został uniewinniony z powodu braku dowodów. Został on oczyszczony z zarzutów. Z wnioskiem o apelację wystąpiła prokuratura i obrońca Jarosława N. Oskarżyciel chciał, by sąd rozpoznał sprawę Grzegorza R. ponownie. Obrona Jarosława N. również chciała ponownego procesu, utrzymując, że został on skazany niesłusznie. Do tragedii w sosnowieckiej kopalni doszło w marcu 1998 r. podczas przeszukiwania ślepego wyrobiska. Zginęło sześciu ratowników górniczych; czterej, którzy do niego weszli, i dwaj idący im z pomocą. Zginęli, ponieważ powietrze w chodniku nie nadawało się do oddychania.