Krakowski Modus doradzał i zajmował się konsultingiem, ale doradzał tylko na papierze - powiedział prokurator Leszek Goławski. Najpierw podpisywano umowy, np. z kopalniami "Jankowice" czy "Szombierki", a dopiero potem z Modusem, który miał doradzać czy te kontrakty są opłacalne. - Były to umowy pozorne, fikcyjne, dzięki czemu można było wyprowadzić pieniądze ze spółki za nie należne usługi, w kwocie dosyć wysokiej bo prawie 3,3 mln złotych. W skali tej całej działalności - powiedział sieci RMF FM, prokurator Goławski. Przestępczy proceder był możliwy tylko dzięki udziałowi w oszustwie wiceprezesa i prokurenta Pemugu oraz prezesa zarządu Separatora Tech. Właścicielom Modusa postawiono już wcześniej zarzuty za fikcyjne pośrednictwo w obrocie węglem. Wcześniej zarzuty postawiono też prezesom Bytomskiej Spółki Węglowej. W tym wątku śledztwa, pięciu podejrzanym grozi do pięciu lat więzienia.