20 października do studentów trafiła informacja o zaleceniach dotyczących właściwego ubioru. Dokument przygotowała działająca przy uczelni, ale niezależna Komisja ds. Przeciwdziałania Problemom Mobbingu, Wykorzystywania Seksualnego i Dyskryminacji oraz innym Zachowaniom Niepożądanym wśród Studentów i Doktorantów. Wywołała ona oburzenie wśród studentów, zastrzeżenia wyrażał samorząd studencki. Krótkie spodenki i bluzki z dekoltem Za niezręczne uznano sformułowanie, ze realizacja zaleceń ma "zapobiegać pojawianiu się zachowań niepożądanych w relacjach studentek i studentów oraz doktorantów i doktorantek z pacjentami i nauczycielami akademickimi obu płci oraz wspierać profilaktykę epidemiologiczną". Wśród zaleceń znalazło się m.in. utrzymywanie higieny osobistej, dbanie, aby włosy nie zasłaniały oczu i twarzy oraz nie przeszkadzały w badaniu pacjenta, unikanie noszenia spodni z krótkimi nogawkami, bluzek z głębokim dekoltem, spódnic krótszych niż do połowy uda i butów na wysokich obcasach, a także zakrywanie odzieżą ewentualnych tatuaży i stonowanie wyrazistości makijażu. Reakcja uczelni Po fali krytyki w poniedziałek w Katowicach odbyło się spotkanie władz uczelni, przedstawicieli samorządu studenckiego, samorządu doktorantów oraz przedstawicieli Komisji ds. Przeciwdziałania Problemom Mobbingu, Wykorzystywania Seksualnego i Dyskryminacji oraz innym Zachowaniom Niepożądanym wśród Studentów i Doktorantów SUM w Katowicach. "Zdecydowano, że dokument pod nazwą: »Zalecenia dotyczące ubioru studentek i studentów oraz doktorantek i doktorantów na zajęciach dydaktycznych zaliczeniach i egzaminach w Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach« nie będzie procedowany. Uczestnicy spotkania podkreślili, że przestrzeganie zasad stosownego zachowania i ubioru obowiązuje wszystkich członków społeczności akademickiej" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez biuro prasowe uczelni.