Nieprzytomnego 20-latka znaleziono 11 czerwca na ul. 3 Maja w Katowicach. Pogotowie zabrało go do szpitala. Po trzech dniach mężczyzna zmarł. Policja ustaliła, że chłopak kupił dopalacze w sklepie w centrum Katowic, w pobliżu miejsca, w którym znaleziono go nieprzytomnego. Sklep oferował m.in. sportowe artykuły dla młodzieży. Policja zabezpieczyła dopalacze, przekazała je do badań, a sklep zamknięto - powiedział RMF FM Sebastian Imiołczyk z biura prasowego katowickiej policji. 25-latek z Siemianowic Śląskich, który sprzedał 20-latkowi dopalacze, został zatrzymany. Usłyszał już zarzuty, za które grozi mu do 8 lat więzienia. (acz) Anna Kropaczek