Decyzja taka prowadziłaby do tego, że służby ratownicze podlegałyby powiatom, a nie tak jak dotąd województwu. To, zdaniem związkowców, wprowadziłoby chaos. Winą za ten pomysł obarczają wicemarszałka województwa Grzegorza Szpyrkę, który te zmiany chce wprowadzić jeszcze przed wejściem w życie nowej ustawy o ratownictwie medycznym. A właśnie to najbardziej bulwersuje pracowników pogotowia. Uważają oni, że wojewódzkie pogotowie powinno dotrwać w niezmienionej formie do chwili, gdy wymieniona ustawa zacznie obowiązywać. - My walczymy dzisiaj nie we własnym interesie. Nam leży na sercu dobro pacjentów - powiedział sieci RMF FM jeden z protestujących. Posłuchaj relacji Anny Talarek, katowickiej reporterki sieci RMF FM: