Był to największy taki incydent w ostatnich latach w regionie. O dewastacji cmentarza policję powiadomił proboszcz miejscowej parafii. Policjanci przyjęli, że był to akt wandalizmu, bez podtekstu religijnego czy ideologicznego. Na zdewastowanych nagrobkach nie umieszczono żadnych symboli ani haseł. Za pomoc w ustaleniu wandali komendant miejski policji w Katowicach wyznaczył 3 tys. zł nagrody. Sprawą zajęli się funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, którzy przez ostatnie dni m.in. przesłuchiwali świadków i sprawdzali różne informacje. - Przełomem w sprawie okazało się legitymowanie przeprowadzone przez policjantów w rejonie cmentarza w minioną sobotę w nocy. Na jego podstawie kryminalni zatrzymali dwóch mieszkańców Katowic w wieku 20 i 16 lat. Obaj przyznali się do dewastacji grobów - przekazał w sobotę rzecznik katowickiej policji komisarz Jacek Pytel. Młodszy zatrzymany odpowie przed sądem rodzinnym. Wobec starszego prokurator zastosował policyjny dozór. Za znieważenie miejsca spoczynku zmarłych i zniszczenie grobów kodeks karny przewiduje karę do dwóch lat więzienia. Katowicki cmentarz przy ul. Brynicy nazywany jest przez mieszkańców cmentarzem "na górce". Początki tej nekropolii sięgają lat 70. XIX wieku. Należy do miejscowej parafii św. Jadwigi Śląskiej.