- Przełom 2012 i 2013 r., kiedy centrum będzie gotowe, wydaje się bardzo odległy, ale z perspektywy organizacji wielkich imprez kongresowych na skalę europejską i światową, wcale nie jest to bardzo długi czas. Dlatego musimy już teraz zadbać, by zaistnieć na mapie kongresów - wyjaśnił rzecznik katowickiego magistratu, Waldemar Bojarun. W lipcu w katowickim Urzędzie Miasta powstał referat kongresów i konferencji, którego zadaniem będzie promocja Katowic jako miejsca organizacji tego typu imprez oraz współpraca z ich organizatorami. Od pół roku Katowice uczestniczą też w wartym blisko 200 tys. euro projekcie, promującym miasto jako miejsce turystyki biznesowej. Kampania potrwa do 2011 roku. Międzynarodowe Centrum Konferencyjne ma powstać w centrum Katowic, w pobliżu hali widowiskowo-sportowej "Spodek"; w sąsiedztwie - według planów - powstanie także nowa siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia, a nieopodal, na terenie zlikwidowanej kopalni "Katowice" - nowa siedziba Muzeum Śląskiego. Koszt budowy centrum kongresowego oszacowano na blisko 47 mln euro, z czego większość to środki unijne. Przedsięwzięcie zostało uznane za kluczowe dla miasta i województwa. Obecnie trwa przygotowanie szczegółowego projektu. Wcześniej ogłoszony przez miasto konkurs architektoniczny wygrało warszawskie biuro Jems Architekci. Budowa ma rozpocząć się w 2011 roku. Centrum, połączone funkcjonalnie ze "Spodkiem", ma być miejscem kongresów, zjazdów, debat, konwencji, a także imprez sportowych, wystawienniczych i kulturalnych. Sercem obiektu będzie wielofunkcyjna sala o powierzchni 10 tys. m kw., z możliwością podzielenia jej na cztery niezależne sale. W koncertach będzie mogło uczestniczyć ok. 15 tys. osób, w kongresach - 10 tys. W obiekcie znajdzie się również audytorium na 600 osób ze sceną, sala bankietowa, restauracja, kawiarnia, pomieszczenia dla prasy i strefa VIP, a także centrum biznesu do biurowej obsługi wydarzeń i podziemny parking. Centrum konferencyjne pomyślano jako trzy wydzielone sale, z możliwością wydzielenia z nich odpowiednio 14, 9 i 3 mniejszych sal. Obiekt ma być jednym z najnowocześniejszych tego typu w Europie. Inwestorem dla centrum będzie samorząd, ale nie jest jeszcze przesądzona formuła zarządzania gotowym obiektem. Niewykluczone, że zajmie się tym prywatny podmiot. Katowicki magistrat liczy, że centrum konferencyjne z prawdziwego zdarzenia nie tylko podniesie prestiż i atrakcyjność miasta, ale także przyniesie zysk.