Zmiana nazwy placu w ścisłym centrum Katowic to główny temat, który poruszają ostatnio mieszkańcy stolicy Górnego Śląska. 13 grudnia wojewoda Jarosław Wieczorek wydał decyzję o zmianie nazwy Placu Szewczyka na Plac Lecha i Marii Kaczyńskich. W najbliższą sobotę katowiczanie zaprotestują, bo większość z nich nie zgadza się na zmianę patrona miejsca, przy którym zlokalizowany jest dworzec <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-pkp,gsbi,2370" title="PKP" target="_blank">PKP</a> i jedna z największych w mieście galerii handlowych. Jako pierwsi zareagowali internauci. Na Facebooku powstało wydarzenie "Plac Szewczyka, NIE Kaczyńskich", w którym uczestnictwo na ten moment zapowiedziało już ponad półtora tysiąca osób.„W sobotę, o 12:00 spotkajmy się na placu Szewczyka, żeby zaprotestować i zaapelować do wojewody o wycofanie się z decyzji podjętej bez żadnych konsultacji z mieszkańcami Katowic” - piszą organizatorzy. Nie chcą, aby decyzja, która nie była z nimi konsultowana, zmieniła nazwę placu, jaka funkcjonowała od lat. Przyzwyczajeni do dotychczasowego patrona liczą na natychmiastowe przywrócenie starej nazwy.Wilhelm Szewczyk był śląskim pisarzem, tłumaczem i publicystą. Myśl o nowej nazwie pokierowana została ustawą o dekomunizacji nazw ulic, rond i placów.