Jak poinformował Piotr Adamczyk z Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach, rejsowy samolot Airbus A320 wystartował ok. godz. 13. Zaraz po starcie załoga zauważyła usterkę, która uniemożliwiała kontynuowanie lotu. Zdecydowano o powrocie do Pyrzowic, maszyna jednak przez godzinę krążyła nad lotniskiem, by spalić paliwo. - Startujący samolot jest ciężki m.in. z powodu zatankowanego do pełna paliwa. Żeby wylądować bezpiecznie, konieczne jest obniżenie tej wagi do wielkości określonej przez producenta. Ten model samolotu nie ma możliwości zrzutu paliwa, zostało ono więc spalone podczas lotu w okolicach naszego portu - wyjaśnił Piotr Adamczyk. Polecą inną maszyną Lądowanie odbyło się w asyście lotniskowej służby ratowniczo-gaśniczej i straży pożarnej, ale nie było konieczności ich interwencji.Pasażerowie mają się przesiąść do innej maszyny i wylecieć do Zaporoża ok. godz. 15. Zakończony awaryjnym lądowaniem lot do Zaporoża był pierwszym do tego miasta po dłuższej przerwie, spowodowanej pandemią.