Jerzy Ficek nie pamięta kiedy przeczytał swoją pierwszą książkę, wie tylko, że było to co najmniej 80 lat temu. Pamięta za to doskonale jak na początku lat 80. w katowickiej parowozowni założył bibliotekę zakładową. - Na peronie był taki pokój i tam urządziłem sobie bibliotekę - mówi jubilat. Teraz, z racji wieku Jerzego Ficka, książki przynosi mu pracownica biblioteki. - Miesięcznie przynoszę mu około 6 książek i one są w ciągu miesiąca przeczytane. Pan Jerzy czyta wszystko - mówi bibliotekarka zaopatrująca dzisiejszego jubilata w książki. - Cieszę się, że mogę jeszcze czytać. Gdybym nie miał już nic do przeczytania, byłby to już koniec mojego życia - powiedział naszemu reporterowi wiekowy czytelnik.