Długi huty przekraczają 500 milionów złotych i przewyższają wartość jej majątku, dlatego syndyk odmawia sfinansowania odpraw wynikających z hutniczego pakietu socjalnego. - Protestujemy, będziemy protestować. Postanowiliśmy, że będziemy protestować do końca - mówią głodujący. Chcą protestować tak długo, aż znajdą się pieniądze na osłony socjalne i gdy uda się uratować chociaż część zakładu. Mimo że to już 15. dzień, to lekarze jeszcze nikomu nie nakazali przerwania protestu. Głodujący skarżą się jednak na bóle i podwyższone ciśnienie. Jutro, po raz kolejny, hutnicy przemaszerują ulicami Katowic pod urząd wojewódzki. Protest głodowy prowadzą także górnicy z kopalni granitu Zimnik. Do szpitala w Jaworze na Dolnym Śląsku trafił jeden z głodujących. Drugi górnik musiał przerwać protest ze względu na osłabienie. W ich miejsce, do głodówki przystąpili inni górnicy.