Ustalenia specjalnej komisji, złożonej z przedstawicieli nauki i praktyki górniczej, przedstawił we wtorek wiceprezes Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Wojciech Magiera. Wynika z nich, że do wybuchu przyczynił się splot niekorzystnych czynników. Niewykluczone, że do tragedii przyczyniły się także nieprawidłowości przy robotach wiertniczych, nie miały jednak kluczowego znaczenia. Sprawa była trudna, bo nic wcześniej nie zwiastowało tragedii w tym rejonie jastrzębskiej kopalni. Komisja, mimo wielu specjalistycznych ekspertyz, nie była w stanie jednoznacznie wskazać, dlaczego w wyrobisku powstała mieszanina wybuchowa i co zapaliło metan. Wśród hipotez wymieniono możliwości: zetknięcia się nagromadzonego w zrobach metanu z miejscem niezauważonego podziemnego pożaru, wybuchu metanu ze zrobów i rozszczelnionego rurociągu odmetanowania wskutek zwarcia w przewodzie elektrycznym, a także samozapłonu stosowanego do uszczelniania górotworu kleju.