- Rodzina rozpoznała ostatnią osobę, która zginęła w katastrofie. To właśnie maszynista pociągu Interregio, którego los dotychczas nie był znany - powiedział we wtorek prokurator. Ozimek poinformował też, że trwają ostatnie sekcje zwłok. Wykazały one, że przyczyną zgonu ofiar były wielonarządowe obrażenia, typowe dla katastrofy komunikacyjnej. Rodziny wkrótce będą mogły odbierać ciała bliskich. Służby wojewody śląskiego zorganizowały już pomoc dla rodzin ofiar katastrofy, m.in. dowożenie osób chcących odwiedzić swoich krewnych w szpitalu i pomoc w przewożeniu zwłok. Najmłodsza ofiara miała 25 lat Najmłodsza śmiertelna ofiara miała rocznikowo 25 lat, najstarsza - 55. Osoby te pochodziły ze Szczecina, Nowego Targu, Warszawy (trzy osoby), Krakowa, Wieliczki, Dębicy, Makowa Mazowieckiego, a także powiatów: nowosądeckiego, olkuskiego, żywieckiego i tarnowskiego, a także - ogólniej - woj. świętokrzyskiego. Wśród zabitych jest Rosjanka i obywatelka Stanów Zjednoczonych. O ich śmierci już wcześniej zostały powiadomione służby dyplomatyczne obu tych krajów. Poza maszynistami obu pociągów w katastrofie zginęli pomocnik maszynisty pociągu Intercity i dwóch członków pociągu Interregio - kierownik składu i konduktor. Dwaj członkowie załogi PKP Intercity przeżyli katastrofę i są w szpitalach. Zorganizowano transport zwłok Jak poinformowała rzeczniczka wojewody Marta Malik, we wtorek organizowano transport zwłok dwóch pierwszych ofiar katastrofy z Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach, gdzie trafiły w celu wykonania sekcji do miejsc wskazanych przez rodziny. - My płacimy za transport, jeśli rodzina tego oczekuje - zaznaczyła Malik. Zgodnie z procedurą wydawania zwłok, rodzina musi najpierw zostać poinformowana przez prokuraturę o takiej możliwości - już po wykonaniu sekcji zwłok. Na miejscu, w Zakładzie Medycyny Sądowej ma na nią oczekiwać pełnomocnik wojewody, który oprócz zaoferowania bezpłatnego transportu, organizuje przewiezienie gotowego aktu zgonu. Zginęło 50 osób, 60 zostało rannych Pociągi TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny zderzyły się czołowo w sobotę wieczorem w pobliżu Szczekocin koło Zawiercia - na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na tor, po którym z naprzeciwka jechał pociąg Przemyśl-Warszawa. Oba składy miały razem 11 wagonów. Zginęło 16 osób, a ponad 50 zostało rannych. We wtorek po południu w szpitalach pozostawało 40 poszkodowanych osób.